Dziś dostałam informację, że przeszłam interview w ASTRAL INTERNATIONAL LIMITED i w Listopadzie mam wyjechać na szkolenie do Londynu. Postanowiłam założyć blog by podzielić się z innymi moimi doświadczeniami. Czytałam podobne blogi i zapragnęłam mieć własny i oto jest. Zaczynamy :)
Wszystko zaczęło się od tego, że pewnego dnia napotkałam stronę dotyczącą pracy jako masażystka na statkach pasażerskich. Troszkę na ten temat poczytałam i na tym się skończyło. W tym roku w czerwcu skończyłam Szkołę Policealną Integracyjną Masażu Leczniczego nr 2 w Krakowie. W związku z tym nadszedł czas szukania pracy w zawodzie, ale niestety wyniki egzaminu dopiero pod koniec sierpnia, więc trzeba szukać czegoś innego. Do tego nie wiadomo czy zdam, więc tym bardziej musiałam szukać czegoś innego. Tutaj znów napotkałam stronę o statkach.
W efekcie 24 czerwca 2013 postanowiłam wysłać kwestionariusz zgłoszeniowy na adres astral@rubikon.net.pl znaleziony w jakimś portalu ofert pracy. Moim wielkim zaskoczeniem była odpowiedz już na drugi dzień od Astral Ltd.
Witam Pani Natalio!Dziękujemy za zainteresowanie naszą ofertą pracy w SPA na luksusowych statkach pasażerskich. Pani aplikacja spełnia wymagania armatora i zapraszamy Panią do udziału w spotkaniu rekrutacyjnym. Interview do sektora SPA&Beauty na luksusowych statkach odbędzie się 9 lipca w Krakowie.
Byłam w szoku. Dostałam zaproszenie na interview do Krakowa. Cieszyłam się ogromnie, bo to nowe doświadczenie dla mnie. Szybko poszukałam więcej informacji na temat firmy i znalazłam inne blogi pracujących aktualnie na statkach dla Steiner. Poczytałam i nie było źle. W sieci jest dużo informacji o firmie. Ja odsyłam bezpośrednio do strony:
http://www.astrallimited.pl/index.html
W telegraficznym skrócie to co wiem do tej pory: wpierw jest interview, potem dostaje się informację że się przeszło, podaje się im przybliżoną datę gotowości do pracy, potem jest szkolenie w Londynie i kolejno lot do portu gdzieś na świecie gdzie aktualnie jest nasz statek. Potem jest 9 miesięcy na oceanie. Przed Londynem trzeba załatwić badania, wizę itp. koszt ok. 5 000 zł. Do tego trzeba do liczyć przelot do Londynu, część wyżywienia tam, przejazdy do akademii i jakieś tam zakupy. Ja liczę, że 10 000 z dużym zapasem powinno mi wystarczyć.
Tytułem wstępu tyle. Więcej informacji postaram się systematycznie umieścić w odpowiednich zakładkach w miarę uzyskiwania nowych doświadczeń.
Moje osobiste zdanie o tej pracy: nie patrzą jak mówisz po angielsku i ile masz praktyki, liczy się to że mniej więcej wiesz o co chodzi. Oni Cię wyszkolą jak masz masować w trakcie pobytu w Londynie. Szukają taniej siły roboczej. I taka jest prawda, bo jak usłyszałam że pracuje się po 14h na dobę 6 dni w tyg to chciałam wyjść. Do tego w zależności od statku ma się wolne albo cały 1 dzień lub rozdzielają się to na parę godzin w przeciągu kilku dni. Ogółem nie jest to praca dla wszystkich. I ja też jestem tego świadoma. jestem świeżo po ślubie i będzie mi ciężko się rozstać na tak długi czas. Jednak to może moja jedyna szansa żeby zarobić trochę i zobaczyć świat. Jak wrócę chcę mieć dziecko i chcę mu zapewnić dobre życie. Chcę mieć pieniążki na to, żeby móc kupić wszystko dla dziecka i nie bać się o jutro. To mój cel i moja motywacja. Miejmy nadzieję, że to wystarczy mi na prawie rok bez rodziny i bliskich.